Autor |
Wiadomość |
armato
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
|
Kolumnowce na parapet |
|
Czesc wszystkim
Na stronie OKMKS pojawil sie tekst "Kolumnowce na parapet" (w dziale prelekcje 3), ktory tu przepisuje
pozdrowienia
armato
Nawet tym miłośnikom kaktusów, którzy zajęci zbieraniem jedynie kaktusów kulistych, nie posiadają żadnego kaktusa kolumnowego, trudno się z reguły nie zachwycić w spotkaniu z większą i różnorodną kolekcją kaktusów kolumnowych.
Niestety panuje bardzo powszechny i zupełnie błędny pogląd, że uprawa kaktusów kolumnowych na partapecie mija się z celem, pogląd który przez dziesiątki lat był podawany polskim kaktusiarzom. Jako powód podawano najczęściej brak miejsca na parapecie. To jednak wynikało z utożsamiania kaktusów kolumnowych głównie z gatunkami osiągającymi w naturze duże rozmiary, które w swoim środowisku naturalnym są najbardziej rzucającymi się w oczy elementami krajobrazu, jak np. Carnegia gigantea (Saguaro) z USA, Pachycereusy, Cephalocereusy i Neobuxbaumie z Meksyku, Trichocereus pasacana i inne Trichocereusy (dziś klasyfikowane jako rodzaj Echinopsis) z Argentyny, Neoraimondie i Armatocereusy z Peru, czy - najbardziej rozpowszechnione wśród kaktusów kolumnowych - Cereusy, rosnące od Karaibów po Argentynę. Wymienione wyżej gatunki, można umownie nazwać gigantami, ponieważ osiągają one w naturze duże rozmiary zarówno jeśli chodzi o wysokość (kilka - kilkanaście metrów), jak i średnicę (powyżej 10 cm).
W rzeczywistości jednak większość kaktusów kolumnowych osiąga w naturze dużo mniejsze rozmiary, dużo z nich tylko do 2 m wysokości, wiele z nich poniżej 1 metra, przy pędach o jedynie kilku cm średnicy. W uprawie w naszych warunkach, te parametry są oczywiście jeszcze mniejsze.
I tu dochodzimy do najważniejszej kwestii - średnica kilku centymetrów jest mniejsza od średnic większości kaktusów kulistych, które są uprawiane przez "przeciwników" kaktusów kolumnowych, zatem na parapecie kolekcja małych kaktusów kolumnowych rosnących wzwyż zajmie w rzeczywistości mniej miejsca niż kolekcja kaktusów kulistych rosnących wszerz - dopóki oczywiście nasze kolumienki nie zaczną się mocno krzewić - to jednak w wiekszości wymienionych niżej przykładów nie występuje w naszych warunkach w stopniu uniemożliwiającym uprawę parapetową (co innego w naturze), i w stopniu powodującym zabór większej ilości miejsca niż u kaktusów kulistych.
Jako najcelniejszy przykład małych kaktusów kolumnowych można wymienić część gatunków brazylijskiego rodzaju Micranthocereus - część dlatego, że do dzisiejszego rodzaju Micrantocereus zostały włączone gatunki klasyfikowane niegdyś jako Austrocephalocereus. Micranthocereusy z grupy Austrocephalocereus osiągają powyżej 2 m wysokości, natomiast pierwotne Micranthocereusy, te które w kontekście tej prelekcji nas najbardziej interesują, osiągają jedynie kilkadziesiąt cm. Są to: Micranthocereus auriazureus, M. flaviflorus, M. streckerii, M. violaciflorus, M. polyanthus. Nie rosną one zbyt szybko, tworząc małe kolumienki o średnicy poniżej 5 cm, z czasem mogą wypuścić odrosty u podstawy. Charakteryzują się dużą ilością żeber i małymi, ładnymi kwiatami. Pod tym względem szczególnie atrakcyjny jest M. polyanthus, który może ich wydać jednocześnie nawet kilkadziesiąt . Kwiaty tych gatunków są rurkowe, przystosowane w naturze do zapylania przez kolibry, podobne do kwiatów Arrojadoa (rodzaje Micranthocereus i Arrojadoa są mocno ze sobą spokrewnione), i chociaż małe, to atrakcyjne.
Arrojadoy to również bardzo wdzięczne kaktusy o wąskich pędach, w europejskich warunkach raczej nie przekraczające 1m wysokosci. Szczególnie warte polecenia są mała A. dinae oraz ciekawa i wciąż jeszcze rzadka A. bahiensis, często wystepujaca pod nazwa rodzajową Pierrebraunia. Wśród malych kolumienek można dalej wymienic brazylijski rodzaj Arthrocereus, skladajacy się z kilku gatunkow, w naturze wlaściwie nie przekraczających 1 m. wysokosci.
Bardzo rozpowszechnionym kolumnowym rodzajem jest Pilosocereus, obejmujący kilkadziesiąt gatunków - zasięg występowania rozciąga się od Paragwaju po Meksyk, obejmując też Karaiby. Wiekszość z tych roślin osiąga kilka metrów wysokości (niektóre gatunki do 10 m) przyjmując w naturze pokrój drzewiasty, jednak w uprawie w naszych warunkach duzo z nich szybko nie osiągnie 1,5 m wysokości (jeśli w ogóle), choć łatwo rosną, można więc sprobować ich uprawy. Wiekszość gatunków krzewi się nie od podstawy, a wyżej. W naturze średnice głównych pędów starych egzemplarzy niektórych gatunków mogą przekroczyć nieco 10 cm średnicy, jednak w naszych warunkach pędy nie powinny przekroczyc kilka cm. Niektóre gatunki czasem ledwo przekraczają 1 m, n.p. P. arrabidae, P. auriseus, P. chrysostele, P. vilaboensis, P. oligolepsis, P. diersianus.
Pilosocereusy się z wiekiem krzewią, ale pędy boczne rosną wzwyż, a nie na boki, więc starszy egzemplarz nie zajmie więcej miejsca niż jeden średniej wielkości kaktus kulisty. A co się stanie, jeśli po kilkunastu latach kaktus przekroczy 1,5 i będzie nadal rósł wzwyż? No, cóż, nasz kraj się rozwija ostatnio dość pomyślnie i należy mieć nadzieję, że za kilkanaście lat będzie nas już stac na domek z ogródkiem , albo przynajmniej na mieszkanie z balkonem, czego sobie i Wam (którzy nie mają) życzymy, a jeśli nie, to można komus roślinę sprezentować, albo oddać do kwiaciarni - 15-letniego pilosocereusa przyjmą tam prawdopodobnie z nieporównanie większymi ukłonami niż np. turbinikarpusa w tym samym wieku.
Częśc przedstawicieli Pilosocereus wytwarza piękny niebieski kolor naskórka, np. P. fulvilanatus, P. glaucochrous, P. pachycladus, część wytwarza białą wełnę, np. P. leucocephalus, P. purpusii. One są najatrakcyjniejsze. W hipermarketach można często nabyć dwa ładne pilosocereusy - P. palmerii (synonim P. lanuginosus) - wytwarzający białą wełnę oraz P. chrysacanthus - kaktus o ładnych złocistych cierniach.
Uprawa wszystkich gatunków z Brazylii, Środkowej Ameryki i Karaibów, czyli również Pilosocereusów, Micranthocereusów, Arrojad i Arthrocereusów wymaga temperatur zimowania powyżej 10 st. C, i nieco wilgotniejszego powietrza (częściej spryskiwać, mgławicować) niż dla typowych kaktusów pustynnych. Trzeba również zaznaczyć, że mówiąc o parapecie, mamy na myśli zewnętrzny parapet okienny - kaktusy kolumnowe potrzebują dużo światła - jego niedobór spowoduje przewężenia pędów i w konsekwencji ich zaginanie się, pozatym bezpośrednie nasłonecznienie decyduje o ilości wełny u Pilosocereusów i ładnie wybarwionym naskórku. Kaktusy kolumnowe lubią również otwarte powietrze - mają większa powierzchnię asymilacyjną niż kaktusy kuliste. Należy również zabezpieczyć je przed wiatrem, który w naturze odrywa boczne pędy, z których powstają nowe rośliny. Oderwane pędy boczne łatwo się ukorzeniają, natomiast odcięte kawałki pędów już gorzej.
Na parapet nadaje się wiele gatunków rodzaju Cleistocactus - chodzi o te, które się nie płożą. Kaktusy te szybko kwitną i mają cienkie pędy - nawet uwzględniając, że krzewią się od podstawy, dobrze się czują w "tłoku"i na parapecie można ich bardzo dużo zmieścić, w naszych warunkach rzadko przekraczają 1 m wysokości. W handlu jest dużo gatunków boliwijskich i argentyńskich, jednak rodzaj ten obejmuje obecnie dużo ciekawych gatunków z Peru (dawniej klasyfikowanych m.in. jako Loxanthocereus, Borzicactus). Cleistocactusy szybko kwitną, produkując często sporą ilość kwiatów, zwykle z boku pędów. Choć kwiaty są małe i rurkowate, to parapet o wymiarach 1m x 20 cm zapełniony cleistocactusami może stać się prawdziwym kwietnikiem. W handlu najczęściej jest spotykany Cleistocactus strausii - ten gatunek akurt niezbyt nadaje się na parapet ze względu na grube, jak na cleistocactusy, pędy.
Również w Peru występuje kilka innych rodzajów o stosunkowo niezbyt grubych pędach - Weberbauerocereus (w kwiaciarniach bardzo częstym gościem jest W. johnsonii), Espostoa, Corryocactus (w przypadku tego ostatniego, część gatunków wytwarza płożące pędy - niezbyt poręczne w uprawie parapetowej). istnieje też wiele innych rodzajów kolumnowych kaktusów o cienkich pędach.
Czy tylko kaktusy niezbyt grubych pędach nadają się na paraapet? Zależy to od indywidualnych preferencji - dużo kaktusów kolumnowych osiągających w naturze duże lub potężne rozmiary rośnie w naszych warunkach bardzo wolno i na naszych parapetach nie przekroczy kilkudziesięciu cm wysokości na przestrzeni dziesiątek lat, (np. słynne Carnegia gigantea, Pachycereus pringlei, Stenocereus thurberi, Cephalocereus columna-trajani, czy Browningia candelaris), czyli również nadają się one do uprawy parapetowej. Pomimo, że tego typu "grubasy" nie są one w stanie osiągnąć w naszych warunkach "dorosłości" czyli wieku kwitnienia, są często bardzo atrakcyjne ze względu na pokrój i uciernienie. Dotyczy to również kolumnowych kaktusów chilijskich - wolno rosnących w naszych warunkach, lecz mających ładne uciernienie (np. E. spinibarbis, rózne formy i odmiany E. chiloensis, czy Eulychnie) - wymagają one oszczędnego podlewania, a są bardzo odporne na przesuszenie. Do krótkich kolumowców zaliczają się częste w parapetowej uprawie Oreocereusy czy niektóre Echinopsisy z grupy Trichocereus.
W zasadzie na parapet nie nadają się głównie szybko rosnące Cereusy, czy niektóre Echinopsisy z grupy Trichocereus, uprawa większości pozostałych kaktusów kolumnowych przy pewnej dozie naszej narodowej ułańskiej fantazji jest możliwa. Jeśli więc mamy wolny plaski zaokienny parapet - sprobujmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 17:48, 18 Cze 2007 |
|
|
|
|
Afrika
Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
Sama trzymam u siebie cereusa górskiego (przynajmniej on wygląda ja cereus górski bo jest owłosiony ale w przeciwieństwie do "głowy starca", ma wyraźne kolce koloru czerwonego).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 10:19, 17 Lip 2007 |
|
|
armato
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
|
|
|
Czesc Afrika
Tak, jesli ma czerwone ciernie to pewnie oreocereus (czyli "gorski cereus" - odzwyczailem sie juz zupelnie od nazw nie-lacinskich). Rzeczywiscie oreocereusy sie nadaja dobrze na parapet i sa latwiejsze niz Cephalocereus senilis, czyli potoczna "glowa starca"
pozdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 13:52, 17 Lip 2007 |
|
|
Afrika
Dołączył: 17 Lip 2007
Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
Zresztą "głowy starca" mają i tak podobno takie ukryte haczyki na włoskach - a ja wolę widzieć kolce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Czw 13:35, 19 Lip 2007 |
|
|
armato
Dołączył: 26 Lut 2007
Posty: 470 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
|
|
|
|
Czesc Afrika
Cos mi sie nie chce wierzyc o tych haczykach we wlosach , (ale moze sie myle?)
pozdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 5:12, 20 Lip 2007 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|